ARTYKUŁY/NASZE HISTORIE/MĘCZYŁA SIĘ Z NIETRZYMANIEM MOCZU...
Męczyła się z nietrzymaniem moczu. Córka jej pomogła!

Pani Dorota z córką Julią, dzięki której znów może żyć normalnie!
Nietrzymanie moczu to wciąż temat, o którym mówi się zbyt rzadko, choć dotyczy ogromnej liczby osób. Według różnych źródeł, problem ten może dotykać nawet co ósmego człowieka na świecie. Kobiety zmagają się z nim zdecydowanie częściej niż mężczyźni – wpływ mają na to czynniki biologiczne i hormonalne, takie jak ciąża, poród czy menopauza. W Polsce szacunkowo nawet kilka milionów osób doświadcza tej dolegliwości, jednak wstyd związany z tym schorzeniem sprawia, że rzeczywista liczba może być znacznie wyższa.
Zamknięta w czterech ścianach
Pani Dorota, emerytowana nauczycielka matematyki, długo szukała pomocy. Gdy pojawiły się pierwsze problemy z nietrzymaniem moczu, traktowała je jako przejściową dolegliwość.
„Zaczęło się od tego, że coraz częściej musiałam chodzić do toalety. Z tego powodu wstawałam też po nocach. Na początku się tym nie przejmowałam, ale kiedy zaczęłam popuszczać, gdy kichnęłam lub podniosłam torbę z zakupami, zrozumiałam, że coś jest nie tak” – mówi.
Konsultacje u urologów, fizjoterapeutów, leczenie farmakologiczne – lista wydatków rosła, a poprawy nie było. W końcu od jednego ze specjalistów usłyszała: Na tym etapie operacja nie jest już zalecana. Zbyt duże ryzyko. Trzeba nauczyć się z tym żyć.
Nadzieja przyszła z zaskoczenia
Pani Dorota nie szukała już ratunku. Pogodziła się losem. Unikała wychodzenia z domu, kontaktów towarzyskich, a nawet rodzinnych spotkań. Wszystko zmieniło się przypadkiem – dzięki jej córce Julii, która pracuje jako pielęgniarka w prestiżowym ośrodku opieki w Niemczech.
Julia przyjechała do Polski, zaniepokojona tym, że jej mama jest w coraz gorszym stanie psychicznym. Było to słychać, kiedy rozmawiały przez telefon. A kiedy w mieszkaniu mamy znalazła opakowanie po pieluchach dla dorosłych, wszystko stało się jasne.
– Wiesz, mamo – powiedziała Julia – w ośrodku, w którym pracuję, stosujemy takie naturalne ziołowe tabletki, które wspierają pęcherz. Bez chemii, bez skutków ubocznych. I to naprawdę działa. Wszystkim pomaga!
Pani Dorota wzruszyła ramionami. Pomyślała: Jak to, zioła?! Kiedy lekarze nic nie poradzili, to ziółka mają pomóc? Ale nie chciała odmówić córce. Kiedy przyszła paczka z Niemiec od córki, zaczęła stosować kurację. Powiedziała o niej lekarzowi, który stwierdził, że na pewno nie zaszkodzi, ale żeby nie robiła sobie nadziei, że pomoże.
Jednak już po kilku dniach kuracji pani Dorota zauważyła wyraźną różnicę. „Przestałam biegać do toalety co chwilę. Noce zaczęłam przesypiać bez przerwy, a wcześniej budziłam się nawet trzy razy. Coś się zmieniało” – wspomina.
Efekty nasilały się z czasem. Po około miesiącu od rozpoczęcia kuracji zniknęły również epizody popuszczania moczu przy kichnięciu czy wysiłku. „Po raz pierwszy od lat miałam poczucie, że to ja kontroluję swój organizm, a nie odwrotnie” – mówi dziś z uśmiechem.
PRZED

PO

3 rezultaty kuracji tabletkami rewitalizującymi układ moczowy Uri-Care PRO MAX ULTRA:
1. Zmniejszenie częstotliwości korzystania z toalety aż o 89%.
2. Wyraźne uspokojenie nadreaktywnego pęcherza.
3. Całkowite odzyskanie kontroli nad pęcherzem.
Lekarz pani Doroty, który wcześniej stwierdził, że w jej wieku szanse na poprawę są minimalne, był zdumiony rezultatami.
– Nie dowierzał – wspomina pani Dorota. – A potem zapytał, gdzie można zdobyć te tabletki.
Dziś pani Dorota żyje aktywnie, nie unika kontaktów z ludźmi, nie potrzebuje już pieluch dla dorosłych. Jak podkreśla, czuje się nie tylko sprawniejsza, ale też silniejsza psychicznie – odzyskała pewność siebie i spokój. A wszystko dzięki naturalnemu wsparciu, które – jak się okazuje – może działać tam, gdzie konwencjonalna medycyna rozkłada ręce!

„Błyskawiczna poprawa!”
Trzy razy rodziłam i po ostatnim porodzie pojawił się u mnie problem z popuszczaniem. To było dla mnie straszne! Wstydziłam się nawet własnego męża. Jakiś specjalista stwierdził, że jak schudnę i będę miała mniejszy cukier, będzie lepiej. I tak chciałam schudnąć, więc przeszłam na dietę. Schudłam 18 kilo, cukier miałam już w normie, a popuszczałam jeszcze częściej! Szwagierka mieszka w Niemczech i wysłała mi te tabletki. Super! Już po kilku dniach widziałam różnicę, a potem już w ogóle zapomniałam o popuszczaniu.

„Znów normalnie żyję!”
Popuszczać zaczęłam po 50-tce, ale najgorzej zrobiło się, jak na emeryturę przeszłam. Raz popuściłam w pociągu, jak do córki jechałam. Potem maszerowałam przez miasto z plamą na spódnicy. Strach było z domu wychodzić! Sąsiadka powiedziała mi o tych tabletkach rewitalizujących układ moczowy. One życie mi uratowały! Już po kilku dniach była poprawa. Po kilku tygodniach problem z popuszczaniem skończył się. Dziś już nie boję się z domu wychodzić. Niedługo jadę z wnukami na wycieczkę autokarową.

„Przestałem wstawać w nocy”
Żona denerwowała się, bo potrafiłem po kilka razy w nocy wstawać do ubikacji i nie dawałem jej się wyspać. Jak mi się zdarzyło kilka razy trochę popuścić w spodnie, to już w ogóle wpadłem w panikę. Nie czuję się staro, a groziły mi pieluchy dla dorosłych! Kumpel powiedział mi o tym niemieckim preparacie. Rewelacja! Już po kilku dniach rzadziej do ubikacji chodziłem, a po miesiącu mój problem definitywnie się skończył.
Niemiecka kuracja rewitalizująca układ moczowy Uri-Care PRO MAX ULTRA jest od niedawna dostępna również w Polsce – zamówienie możesz złożyć przez tę stronę internetową. 100 pierwszych osób, które złożą zamówienie, otrzymają kurację… ZA DARMO!
Kliknij, aby sprawdzić dostępność darmowych opakowań preparatu >>>>
Eva Z.
Od dawna wiem, że Niemczech lepsze rzeczy mają niż u nas, a tu się okazało, że mają też coś skutecznego na nietrzymanie moczu!